Wprowadziłam trochę lata do mojej kuchni, wpadłam w wir pieczenia ciast. Ostatnio udało mi się nazbierać jarzębiny, co roku ją zbieram w tym okresie kiedy jest intensywnie pomarańczowa, wówczas ładnie prezentuję się jako suszona do jesiennych stroików i dekoracji na Wszystkich Świętych. Jak widać Maksiu nie był obojętny i pomagał :)
A teraz ciacha, dobrze, że ostatnio mamy dużo gości bo sami byśmy nie dali rady zjeść wypieków ..chociaż...:)
Ciasto z wiśniami..Tarta z twarogiem i malinami...
Bułeczki z nadzieniem wiśniowym..
Pozdrawiam Wszystkich, życzę duuużo słońca i dziękuję serdecznie za komentarze:)
Ciacha w sam raz na deszczową pogodę :)A z Maksia niezły rozrabiaka - fajnie mieć takiego, zawsze rozweseli :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń