Od jakiegoś czasu irytował mnie kąt w kuchni z brzydką komodą. Nie posiadamy funduszy na kredens, a komoda jest mi potrzebna, wiec znalazłam chwilkę wolnego czasu i spróbowałam coś zmienić.
Przed:
Po: Komoda została pomalowana farbą akryl Przynajmniej teraz mogę spokojnie przechodzić obok tego mebla:)
i to jest to, co kocham w rękodziele, iż każdą rzecz można odmienić nie do poznania za grosze;) strasznie fajny kącik, troszkę przypomina mi kącik zielarki z jakiejś bajki ;)
OdpowiedzUsuńNo ja takie zmiany uwielbiam! Heh, no i dyńka rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza;) Piękne haloween'owe dekoracje..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czasem mała zmiana daje duży efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawde swietna metamorfoza, poradzilas sobie idealnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super przemiana:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że gąsiorkowi ciepło w szyję;)
OdpowiedzUsuń