Witam! I ja-miłośniczka zimy- dołączyłam do grona osób tęskniących za wiosną i słoneczkiem- Mam dość zimy! W domu ogólny nieład spowodowany jest zbliżającym się remontem kuchni i małego pokoju. Robimy ogrzewanie! Kolejna zima w cieplutkiej łazience mmmm. A wracając do weekendu, Niestety ja w soboty pracuję więc niedziela to dla mnie ulubiony dzień w tygodniu:) Mam czas sobie zaparzyć pokrzywkę i spokoju obejrzeć moje seriale. Przynajmniej tak planuję, a zazwyczaj dłubię coś w masie solnej, maluję, przestawiam meble w myślach itd:)Bo tak naprawdę wiecie kiedy ja się relaksuję? Pisząc notki, malując, dłubiąc i przestawiając te meble! Nie potrafię leniuchować. Nawet jak mi się zdarzy, że leże plackiem na kanapie i wyglądam na ,,wyłączoną" to w mojej głowie roi się pomysłów co jutro zrobię itd. I tak w wyniku weekendu powstało grono aniołów:) Aniołki różowe to dziewczynki, a niebieskie-chłopaczki:) Z braku słońca nadrabiam kolorami w aniołach, niech one wyglądają na nie tknięte zimą i mrozem- bo w niebie to mam nadzieje, że wiosna panuje:)
Życzę miłej niedzieli i pozdrawiam Was dziewczynki gorąco!
Piękne, ale przecież dobrze o tym wiesz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
prześliczne są fajne podoba mi się super
OdpowiedzUsuńRozejrzyj się dookoła
jaki piękny mamy dzień
Jak wszystko w koło woła
I pozdrawia Ci긦¸¸¦¸
"Świeci słonko znów na niebie
świeci dla mnie i dla Ciebie
Niesie radość, na to liczę,
więc Miłego Dnia Ci życzę."
W takim razie życzę wiosny...i na zewnątrz i od środka...aniołki są słodkie...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAniołki sa śliczne. Ja też już chcę do wiosny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńw takim razie miłej niedzieli życzę:)
OdpowiedzUsuńTwoje anioły są cudowne:)
chyba wypróbuję kiedyś Twój kurs i zrobię sama:)
oj, ja tez w myślach non stop przestawiam meble ;D i tez ciężko mi usiedzieć nic nie robiąc. Aniołki przesympatyczne;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są ! :-)
OdpowiedzUsuńSłodkie aniołki, każdemu by się przydał taki anioł na zimne/smutne/trudne dni.
OdpowiedzUsuńTeż czekam z utęsknieniem na wiosnę...ech. Aniołki prześliczne! Pozdrawiam ja zmarznięta i zasypana śniegiem ;o)
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie aniołeczki :D
OdpowiedzUsuńo matuchno - jakie słodziaki :)
OdpowiedzUsuńja ,,love,, aniołkowe klimaty :)!
cudnie lepisz, cudnie tworzysz ! uwielbiam te maluszki :)
co do odpoczynku ... ha, ha - czytając Twojego posta miałam wrażenie, że o mnie pisujesz :) ... bo i ja na dupsku usiedzieć nie mogę !
Kładę się spać ... myślę, co by tu wymyślić, co by tu stworzyć ...;
budzę i już główkuję :)
i ja za wiosna tęsknię ... za kolorami, za kwiatami, za słońcem :)
pozdrawiam cieplutko (brrrrrrrrrrrrrrr za oknem mroźno, że ho ho)
i pięknie dziękuję za odwiedzinki w moich skromnych progach :)
Są takie słodkie,uśmiechnięte i rozanielone.Cuda po prostu!Ja też nie umiem leżeć(chyba,że chwilę z książką)ani w domu,ani na plaży.
OdpowiedzUsuńAle się rozmarzyłam patrząc na te Twoje anioły... Piękne!:) Dzięki za odwiedziny u mnie i miłe słowa:) Pozdrawiam i zapraszam Marta
OdpowiedzUsuńJaką zawadiacką minę ma ten Gucio na ostatnim zdjęciu. Prześliczny jest!
OdpowiedzUsuńHehe i już mamy pierwsze imię dla aniołka- Gucio!
UsuńŁo matulu kochana, ale masa słodziutkich aniołeczków... oczu nie mozna oderwać!!! Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńTakie milusie te aniołeczki :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZaprosiłam Cię do blogowej zabawy :) szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPiękne Aniołki!
Piękne i słodkie aniołki:)
OdpowiedzUsuńDzięki, że zaglądasz do mnie i pozostawiasz takie miłe komentarze:)Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołki. Szkoda tylko że cuda z masy solnej są tak nietrwałe :(
OdpowiedzUsuńWystarczy tylko dobry werniks a aniolki nas będa cieszyć przez LATA!:)
UsuńAniołki super. Powodzenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń