Pierwszy i nie ostatni! W weekend w końcu go zrobiłam z myślą o nadziewanych babeczkach do koszyczka. Jest cudowny! Żółty, pachnący, słodki, do tego szybkie ozdobienie słoika klejem na gorąco:) Zapraszam na kawę..Przepis wzięłam z Moje wypieki
Pozdrawiam!!
Wygląda zachęcająco.....
OdpowiedzUsuńDziękuję za namiaty na przepis ;)
Pozdrawiam :)
nie robiłam a czaję się na ten przepis juz jakiś czas...moze faktycznie święta mnie zmobilizują do realizacji ;)...tym bardziej, że Twoje zdjęcia tak straszliwie KUSZĄ!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Krem cytrynowy tak pięknie przedstawiłaś, że już sprawdziłam przepis i jutro biegnę po składniki. Udekoruję nim mój tradycyjny sernik. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper pomysł:)
UsuńO! A ja właśnie dzisiaj też znalazłam przepis na lemon curd z myślą o nadziewanych muffinkach :) I po przeczytaniu Twojego posta już na pewno go zrobię :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńmusisz robić:)
Usuńoj, wiem jak to smakuje i wiem, że jest bardzo niebezpieczny, bo działa uzależniająco :D smacznego!
OdpowiedzUsuńnooo:D
UsuńDziękuję za kawę i jeśli jeszcze zostało cosik kremu z cytryn , chętnie spróbuję..piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zostało, zapraszam:)
UsuńA jakby go tak zamrozić i zrobić z niego lody? ;)
OdpowiedzUsuńwiesz ze tez o tym pomyślałam:D..
UsuńMniam, pyszności ! Chyba też zrobię :D
OdpowiedzUsuńno i jest problem... narobiłaś mi wielkiego apetytu :)
OdpowiedzUsuńummmmmmmm
OdpowiedzUsuń