czerwca 22, 2014
Szukam siebie..
Nastawiłam na kawę i mam chwilę dla bloga czyli do siebie. W biegu ostatnich wydarzeń zapomniałam po co założyłam bloga. Z czasem moje wpisy zaczęły robić się mechaniczne, puste. Chciałam czymś się podzielić, ale nie wiedziałam jak i po co, czy ktoś mnie lubi, czy to co robię ma sens..itp Potrzebowałam przerwy, jak każdy z nas... ale ja nie potrafię zrobić przerwy. Mam w sobie taką zawziętość, że nawet po całym dniu latania i zmęczenia wchodziłam na bloga, czytałam wpisy ale napisać komentarz to już mi się nie chciało..Nie lubię kiedy robię coś na siłę, bo wypada, bo termin goni..Myślę, że czasem powinnam odpuścić i zniknąć, ale taka ze mnie uparta sztuka jest, że nie potrafię:) W moim domu zagościły dwie anielice, szukam dla nich miejsca u siebie, w głowie kolejne pomysły kiełkują i mam nadzieję, że te aniołki dadzą mi kopa do działania, a raczej do nie działania ..tylko do powrotu do siebie.
Piękne anieliczki :))))
OdpowiedzUsuńAniołki urocze. Ja właśnie zrobiłam sobie kawę, tą "naszą karmelową";-) Chyba już zawsze będzie mi się ona z Tobą kojarzyć. Głowa do góry Wioluś, nie poddawaj mi się tu! Pamiętaj, że ten blog daje ludziom mnóstwa pozytywnej energii, umila dzień gdy szaro i smutno. Jak potrzebujesz chwili dla siebie to naturalne, ale nawet mi o tym nie myśl by zniknąć na dłużej! ;-) Jak by co to adres mailowy mam wciąż taki sam- buziaki słonko!
OdpowiedzUsuńTak Aguś kawa karmelowa to Ty:) Dziękuję za tak miłe słowa:)
UsuńJa tez teraz siedze przy kawie:) Życzę udanego dnia, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :) mam taki sam kubek :)
OdpowiedzUsuńTo teraz parę myśli ode mnie: anioły wyjątkowej urody, niech ptrzyniosą ukojenie myśli i zmyslów, kawa niech odpręży....a na dobry nastroj polecę "Alibi na Szczęście"- mnie ta książka dawała spokój, choć historię opowiada zwyczajną, romantyczną i może czasem zbyt prostą, ale język którym jest napisana przez autorkę,wprowadza w błogi nastrój...myślę, że sprzyjający dobrym, twórczym myślą:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJesteś kochana:)
Usuńskoro realizujesz sie poprzez tworzenie i prezentowanie tego to na pewno warto wciąż działać, poza tym wciąż są ludzie, którzy uwielbiają do Ciebie zaglądac i lubią Twoją twórczość. cieszę się, że jesteś zawzięta i nie rezygnujesz!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
UsuńPiękne aniołki! :) Dobrze że z Ciebie taka uparta sztuka i że nadal jesteś z nami :)
OdpowiedzUsuńKażdy potrzebuję oddechu, żeby poszukać natchnienia i zastanowić się czy to wszystko ma sens :)
Mam nadzieję że zostaniesz i że będziesz nam pokazywać swoje cudne aniołki :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Blogi to cos w rodzaju pamietnika, nawet jak anioly pojda w swiat, na blogu beda zawsze Twoje.
OdpowiedzUsuńCiesze sie , ze i Ty masz szczerbaty kubek, no bo ja tez nie moge sie rozstac z moimi ulubionymi, a zwlaszcza te sie obtlukuja najszybciej.
Nieobecność usprawiedliwiona, a teraz do dzieła! Nie rozklejać mi się tu :D Ten rudzielec mi się podoba! Czekam na nowe pomysły!!!
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńAniołki piękne, dobrze że jesteś i nie zastanawiaj się czy ktoś Cie lubi, po prostu bądź, dziękuję za to że jestes
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie spodziewałam się tylu miłych słów!
OdpowiedzUsuńGłowa do góry masz 15 komentarzy to znaczy że jesteś nam potrzebna. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńhihi dzięki!
UsuńTo właśnie powrotu do siebie Ci życzę :). Śliczne aniołki, takie sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńOj ale narobiłaś chęci na coś słodkiego tymi ciasteczkami ;)
Pozdrawiam
To życze ci powrotu do siebie, do radości tworzenia do magii inspirowania
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej wrócił:)
UsuńTak pieknie tworzysz ! te barwy, kolory , zachwycające.I nie znikaj ! każdy ma czasem gorsze dni ..ale one zawsze mijają, pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://zmierzchluny.blogspot.com/
Doskonale ro rozumiem.czasami te mowie sobie ze dzisiaj juz nic nie robię, ale po prostu sie nie da:) uwielbiam Twojego bloga ,jest bardzo inspirujacy. Tez od dawna robie rzeczy z masy solnej
OdpowiedzUsuń