maja 12, 2015
Drobne przyjemności
Dzięki nim życie ma sens. Trzeba sobie sprawiać małe prezenty, BEZ okazji..:) W domu pachnie..serniczki z Kwestia smaku..nie pamiętam, kiedy piekłam tak szybkie babeczki. A kwiaty bzu nie dość, że pięknie pachną to i całkiem, całkiem smakują. Płatki są zanurzone w ubitymi białku i obsypane cukrem. Takie kandyzowane kwiatuszki można dodać do deserów, kawy.
Hmmm same pyszności :))
OdpowiedzUsuńOjej ale świetne! :))
OdpowiedzUsuńOjej. Nie wiedziałam, ze płatki bzu można dodawać do deserów. Świetny i oryginalny pomysł.
OdpowiedzUsuńA babeczkami kusisz......mniam, mniam
Pozdrawiam
o rany ile smakołyków
OdpowiedzUsuńale smakowite zdjęcia, mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńtakie przyjemności to sama rozkosz :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!
a lilak jest tak wdzięczną rośliną do fotografowania, że aż strach ;p
pozdrawiam!
Mmmmm ale kusisz takimi pysznościami!
OdpowiedzUsuńpycha ale mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie u Ciebie,uwielbiam bez, u nas zaczyna dopiero kwitnąć,chyba jutro sobie zerwę:)
OdpowiedzUsuńo racuchach z kwiatów czarnego bzu słyszałam i robiłam ale kandyzowane lilaka to pierwsze słyszę, wygląd- piękny
OdpowiedzUsuńChwila relaksu dla siebie... Jak miło! :)
OdpowiedzUsuńŁo Jezu! Chcę to zjeść! :)
OdpowiedzUsuńSmakowite zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie!:)
OdpowiedzUsuńWykorzystania w taki sposób płatków bzu jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńi pieknie i leczniczo przy okazji :-)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie!!!
OdpowiedzUsuńxxBasia