Data ostatniej publikacji wyznaczała pełnię lata.
Dzisiejszy post jest zapowiedzą nadchodzącej jesieni.
Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia kilku chwil uchwyconych w ciepłych promieniach słońca.
Jesienne jabłka prosto z drzewa
Nie zapomniałam o masie solnej! Nowe wersje pozłoconych liści odbitych w masie.
Marcepanowe cappuccino. Gotowiec, ale pyszny!
Domowy budyń dla dzieci, z małym słodkim grzeszkiem
Bardzo mi miło, że pamiętaliście o mnie mimo braku aktualizacji bloga od blisko 3 lat!
Dziękuję za liczne pytania i życzenia w Waszych mailach :)
Serdecznie pozdrawiam zarówno dawnych Czytelników, jak i tych dopiero przybyłych.
Do zobaczenia niebawem!
Słodki post :) Liść wyszedł obłędnie
OdpowiedzUsuń