Co tam w czerwcu? Oczywiście kwiaty. Dużo kwiatów. Cieszymy się początkami lata i dobrej pogody. Poniżej kilka zdjęć i inspiracji z poprzedniego miesiąca 😊
Kwiaty polne, ostatki lilaka i bujne piwonie.
Kwiaty w wersji... wysuszonej. Do tego makramowe podkładki
ze sznurka oraz czytanie o ptasich zwyczajach.
W kuchni swoje pięć minut miał rabarbar. Dwa pierwsze zdjęcia to ten
pod kruszonką z tymiankiem i miodem, a poniżej najprostsze i najlepsze ciasto rabarbarowe.
Obydwa według przepisu: Rozkoszny.
A tutaj już pewien słodki kaprys, czyli domowe lody pistacjowe. Przepis i serial będący inspiracją do ich powstania znajdziecie u Margarity.
Oczywiście nadal korzystamy z dobrodziejstw truskawek. Tutaj niezawodne na weekendowe śniadanie tosty francuskie z macerowanymi truskawkami. Cieszymy się też pierwszymi czereśniami i kawką w ogrodzie.
A teraz filmowo. Sentymentalnie powracamy do lat 80-tych wraz z filmem Breakfast Club.
I tutaj ponownie rodzinna reklama - więcej o śniadaniach bohaterów Klubu Winowajców także poczytacie na blogu Margarity.
I jeszcze nasze winne wieczorki 😊
Dobrej niedzieli!
* * *
Pieknie i apetycznie u Ciebie...uwielbiam filmy lat 80-tych, tez niedawno ogldalam Breakfast Club ...pieknej niedzieli zycze :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :))
UsuńAż mi ślinka poleciała, piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń